Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: przystań na śmietniku 12/kalpa104
|
|
Wysłany: Pon 22:44, 03 Lip 2006 Temat postu: INWOKACJA-ORATORIUM |
|
|
Oratorium
Po zmroku przechodzę nadsmętną ulicą
Na ścianach się stroszą plakaty obdarte
I lampy dziś gasną i gwiazdy nie świcą
A świecą się portki na dupie wytarte.
Lecz nagle zza rogu reklama rozbłyska:
Że dziś Oratorium. I wejście niedrogo.
Choć wygląd nieświeży i daje mi z pyska
To przecież mi wstępu zabronić nie mogą.
W drzwi filharmonii więc kroki kieruję
(a piątka na wino się w ręce spociła)
Dziś może kultury coś niecoś poczuję
Dziś trzeźwy. Wystarczy mi ryba co piła.
A w środku orkiestra na scenie - obscenie
Nie łapie za flety, waltornie i skrzypce
Lecz fraki i suknie rozdziewa. Golenie!
Od pach poczynając a kończąc na cipce.
Zarost już tylko pozostał na klatkach
Fruwają koszule, majciory i muszki
Już kreski brązowe migoczą na gatkach
I wodą kolońską się leją śmierdziuszki.
I wyszedł dyrygent we skórach z ćwiekami
I w tyłek batutę mu wsadził asystent
I knebel do gęby i związał sznurami.
I więzy zacisnął, aż ten jęknął: Chryste!
To sygnał tajemny, by koncert zaczęli
Czemprędzej więc flety napięli trębacze
Oboye harfiści nabrzmiałe wypieli
Aż ciamkać zaczęły skrzypaczko-mlaskacze.
Ciamkają i mlaszczą, plaskają języki
I słychać siorbanie, gulganie i wsysy
Jodłują kaniony, kluskają śpiewniki
A włosy nie wadzą, bo każden jest łysy.
Tak z boku stanąłem, nie jadę na ręcznym
Choć reszta publiki używa do woli
A wierszyk zakończę morałem niezręcznym
Że twórcom współczesnym się we łbach pierdoli
Post został pochwalony 0 razy
|
|